W sytuacji stresu czy zagrożenia nasz organizm ma trzy podstawowe reakcje obronne: walka, ucieczka lub zamrożenie. To ostatnie – znane jako freeze response – bywa często niedostrzegane, a jego bardziej złożona forma, functional freeze, może towarzyszyć nam przez całe życie, nie będąc w pełni uświadomioną. Co to dokładnie oznacza? I dlaczego warto o tym mówić?
Czym jest functional freeze?
Termin functional freeze (funkcjonalne zamrożenie) odnosi się do długotrwałego, nieuświadomionego stanu „zamrożenia” układu nerwowego, który może wystąpić po doświadczeniu przewlekłego stresu, traumy emocjonalnej lub sytuacji, w których nie mogliśmy zareagować walką ani ucieczką.
W przeciwieństwie do klasycznego „freeze”, który występuje nagle i krótko (np. kiedy ktoś zaskoczy nas w ciemnym zaułku), functional freeze może stać się stanem chronicznym, maskującym się jako „normalne funkcjonowanie”. Osoba dotknięta takim stanem może sprawiać wrażenie spokojnej, wycofanej, „ogarniętej” – ale wewnętrznie odczuwa odłączenie, napięcie i emocjonalny dystans.
Jak objawia się functional freeze?
Functional freeze to stan, który można porównać do „życia z zaciągniętym hamulcem ręcznym”. Objawy nie zawsze są oczywiste, ale mogą obejmować:
- chroniczne zmęczenie lub ospałość bez wyraźnej przyczyny,
- trudność w odczuwaniu emocji (emocjonalna „płaskość”),
- brak motywacji lub trudności w podejmowaniu decyzji,
- uczucie „odcięcia” od ciała, świata lub innych ludzi (dysocjacja),
- perfekcjonizm jako sposób kontroli otoczenia,
- wycofanie społeczne mimo chęci kontaktu,
- niska odporność na stres i nieprzewidywalność.
W odróżnieniu od depresji, osoby w stanie functional freeze mogą funkcjonować na pozór całkiem dobrze – chodzą do pracy, wypełniają obowiązki, ale wewnętrznie są napięte lub emocjonalnie odłączone.
Skąd bierze się ten stan?
Functional freeze rozwija się zazwyczaj w sytuacjach, w których osoba była narażona na przewlekły stres lub nie mogła wyrazić emocji (np. w dzieciństwie w rodzinie bezpiecznej pod względem materialnym, ale emocjonalnie chłodnej).
Układ nerwowy uczy się, że brak reakcji i „zatrzymanie się” to najbezpieczniejsze rozwiązanie, skoro walka ani ucieczka nie są możliwe. To adaptacyjna strategia przetrwania, która z czasem może utrwalić się jako wzorzec funkcjonowania.
Co dzieje się w ciele?
Za stan freeze odpowiada aktywacja grzbietowej części nerwu błędnego (vagus dorsalis), który obniża aktywność układu sympatycznego (walka/ucieczka), spowalnia funkcje metaboliczne i prowadzi do stanu zbliżonego do „hibernacji” – ciała są biologicznie spowolnione, a psychicznie wycofane.
To biologiczna reakcja mająca chronić przed nadmiarem bodźców i emocji. Niestety, gdy trwa zbyt długo, może prowadzić do pogorszenia zdrowia fizycznego i psychicznego – m.in. problemów trawiennych, napięć mięśniowych, bezsenności, czy lęku.
Czy da się z tego wyjść?
Tak – ale nie dzieje się to z dnia na dzień. Kluczowym elementem wychodzenia z functional freeze jest przywrócenie kontaktu z ciałem i emocjami, często przy wsparciu terapii somatycznej, neurosensorycznej lub pracy z oddechem.
Co może pomóc?
- Somatic Experiencing – metoda pracy z traumą opracowana przez Petera Levine’a, pomagająca „odmrozić” układ nerwowy.
- TRE (Tension & Trauma Release Exercises) – ćwiczenia redukujące napięcie mięśniowe i przywracające drżenie neurogenne (naturalny mechanizm regulacyjny ciała).
- Praca z oddechem (np. oddech holotropowy) – pozwala aktywować układ przywspółczulny i uruchomić zaległe emocje.
- Mindfulness i praktyki uważności – pomagają wrócić do „tu i teraz” i lepiej odczytywać sygnały z ciała.
- Ruch, taniec, joga – bez oceny i celu, ale z naciskiem na ekspresję i odczuwanie.
Najważniejsze jednak to uznać, że coś jest nie tak – że „działanie na autopilocie” nie oznacza prawdziwego życia w kontakcie z samym sobą.
Podsumowanie
Functional freeze to nie wada charakteru, lenistwo czy „słabość psychiczna” – to neurobiologiczny stan ochronny, który kiedyś pomagał przetrwać, ale dziś może ograniczać. Im wcześniej go zauważymy i zrozumiemy, tym większe mamy szanse na przywrócenie pełni życia i autentycznego kontaktu ze sobą i światem.
Nie chodzi o to, by zawsze działać, walczyć czy być hiperaktywnym. Chodzi o to, by mieć wybór – a functional freeze ten wybór nam odbiera.