Książek na temat zdrowia,
zdrowego odżywiania, pielęgnacji, rozwoju itp. w stosunku do dzieci wydano już
całą masę, ale takiej książki jeszcze nie spotkałam. „Mama bez recepty”, której
autorką jest właśnie taka mama Kubusia – Anna Joniec – Bieniek z wykształcenia
i z zawodu farmaceuta. Prowadzi blog, który jest pełen mądrych, wartościowych i
popartych fachową wiedzą informacji.
zdrowego odżywiania, pielęgnacji, rozwoju itp. w stosunku do dzieci wydano już
całą masę, ale takiej książki jeszcze nie spotkałam. „Mama bez recepty”, której
autorką jest właśnie taka mama Kubusia – Anna Joniec – Bieniek z wykształcenia
i z zawodu farmaceuta. Prowadzi blog, który jest pełen mądrych, wartościowych i
popartych fachową wiedzą informacji.
Książka, o której piszę jest
zbiorem takich informacji, ale nie są to wywody naukowe, trudne do zrozumienia
przez przeciętnego człowieka, który nie ukończył studiów związanych z medycyną.
Informacje są pogrupowane i usystematyzowane. Możemy się dowiedzieć np. o tym czym
są leki, jak działają, czy istnieje lek idealny, w jaki sposób bezpiecznie je stosować
u dziecka. Przeczytamy o odporności, o alergii. Co uważam za fenomen, to
informacja o tym, jakich leków nie należy stosować u dziecka. W dzisiejszych
czasach jest niesamowicie duża ich dostępność, często bez recepty, wydaje nam się,
że są one dla wszystkich, nieszkodliwe. Łykamy tabletki jak cukierki i tak samo
stosujemy je wobec dziecka. Pierwszy raz się dowiedziałam, że olejki eteryczne mogą
być szkodliwe dla naszych pociech, np. olejek kamforowy może powodować drgawki,
podobnie jak szałwiowy. Jest też o pielęgnacji, stosowaniu witaminy D,
szczepieniach. Czy wiedzieliście, że gdy dziecko ma potówki, nie powinno się
stosować oliwki? Czy słyszeliście, że kolki i wzdęcia mogą być następstwem zbyt
wielu bodźców w otoczeniu dziecka? Co jest lepsze do oczyszczania noska –
gruszka czy aspirator? Na te i wiele innych pytań, wątpliwości i wahań
znajdziemy odpowiedzi właśnie u Mamy Bez Recepty.
zbiorem takich informacji, ale nie są to wywody naukowe, trudne do zrozumienia
przez przeciętnego człowieka, który nie ukończył studiów związanych z medycyną.
Informacje są pogrupowane i usystematyzowane. Możemy się dowiedzieć np. o tym czym
są leki, jak działają, czy istnieje lek idealny, w jaki sposób bezpiecznie je stosować
u dziecka. Przeczytamy o odporności, o alergii. Co uważam za fenomen, to
informacja o tym, jakich leków nie należy stosować u dziecka. W dzisiejszych
czasach jest niesamowicie duża ich dostępność, często bez recepty, wydaje nam się,
że są one dla wszystkich, nieszkodliwe. Łykamy tabletki jak cukierki i tak samo
stosujemy je wobec dziecka. Pierwszy raz się dowiedziałam, że olejki eteryczne mogą
być szkodliwe dla naszych pociech, np. olejek kamforowy może powodować drgawki,
podobnie jak szałwiowy. Jest też o pielęgnacji, stosowaniu witaminy D,
szczepieniach. Czy wiedzieliście, że gdy dziecko ma potówki, nie powinno się
stosować oliwki? Czy słyszeliście, że kolki i wzdęcia mogą być następstwem zbyt
wielu bodźców w otoczeniu dziecka? Co jest lepsze do oczyszczania noska –
gruszka czy aspirator? Na te i wiele innych pytań, wątpliwości i wahań
znajdziemy odpowiedzi właśnie u Mamy Bez Recepty.
To zbiór prawdziwych,
sprawdzonych i potwierdzonych naukowo sytuacji, sposobów działania i
zapobiegania problemom zdrowotnym dziecka. Autorka, jako matka to, co poznała najpierw
w teorii, miała okazję zastosować i wykorzystać w praktyce.
sprawdzonych i potwierdzonych naukowo sytuacji, sposobów działania i
zapobiegania problemom zdrowotnym dziecka. Autorka, jako matka to, co poznała najpierw
w teorii, miała okazję zastosować i wykorzystać w praktyce.
Książka ta powinna znaleźć się w
domu każdego rodzica, szczególnie tego, u którego dopiero co pojawiło się
dziecko. Śmiało nazwę ją biblią mamy i taty, jest po prostu genialna. Polecam,
polecam, polecam!!!!
domu każdego rodzica, szczególnie tego, u którego dopiero co pojawiło się
dziecko. Śmiało nazwę ją biblią mamy i taty, jest po prostu genialna. Polecam,
polecam, polecam!!!!
Bardzo dobrze, przejrzyście
wydana, w grubej oprawie, uzupełniona zabawnymi i humorystycznymi obrazkami.
Można ją czytać strona po stronie, można sięgać do interesujących nas rozdziałów.
wydana, w grubej oprawie, uzupełniona zabawnymi i humorystycznymi obrazkami.
Można ją czytać strona po stronie, można sięgać do interesujących nas rozdziałów.
Bardzo się cieszę, że taka
książka znalazła się w mojej biblioteczce, żałuję, że nie miałam jej wcześniej,
szczególnie po urodzeniu chłopców, na pewno byłoby mi łatwiej postępować z
dziećmi, radzić sobie z trudnościami i problemami zdrowotnymi.
książka znalazła się w mojej biblioteczce, żałuję, że nie miałam jej wcześniej,
szczególnie po urodzeniu chłopców, na pewno byłoby mi łatwiej postępować z
dziećmi, radzić sobie z trudnościami i problemami zdrowotnymi.
Comments
Chyba nie ma reguły, jak być dobrym rodzicem 😉
Ciekawa propozycja do czytania dla rodziców. 🙂
Co do nadużywania leków bez recepty, to się zgadzam, że za dużo osób tak postępuje i zamiast sobie w taki sposób pomagać – szkodzi.
"Czy słyszeliście, że kolki i wzdęcia mogą być następstwem zbyt wielu bodźców w otoczeniu dziecka?" – tak. słyszałam. Ponoć dlatego m.i. drugie i kolejne dziecko w rodzinie znacznie rzadziej cierpi na kolki. Rodzice są bardziej wyluzowani, bo wiedzą co i jak należy robić i ogólnie w domu jest spokojniej, więc i dziecko spokojniejsze, a co za tym idzie – bezkolkowe.
Rodzicielstwo to nie łatwa droga i czasami takie książki coś nam uświadamiają
Ja traktuję takie książki z przymrużeniem oka, ale z każdej można wyciągnąć coś przydatnego 😉
Zapowiada się bardzo ciekawie 🙂
Ja raczej nie ufam poradnikom. Co kilka lat zmieniają się ''metody wychowania'' Kiedyś chodzik był super – dziś jest zły, po mimo, że nie zauważyłam w naszej rodzinie krzywych dzieci od chodzika …
Prawdę mówiąc pierwszy raz słyszę o tej książce, a wydaje się naprawdę świetna! Z pewnością polecę ją moim siostrom 🙂
Podobają mi się ilustracje 🙂 ja już mam trójkę dzieci, mam wrażenie, że już za późno u mnie na takie czytanie. Tylko bym sobie uświadomiła, ile błędów przy pierwszych popełniłam 😉
Mimo, że matką jeszcze nie jestem z ciekawością przeczytam 🙂
Bardzo ciekawa książka, napisana przez mamę z praktyką.
Warta przeczytania.
Nie lubię tego typu książek. Wydają mi się naciągane.
Ciekawa pozycja, wręcz niezbędna dla młodych rodziców. Choć na pewno też trzeba podejść do niej z rozsądkiem. Pozdrawiam i zapraszam do siebie. 🙂
NIe słyszałam o tej książce, a robiłam ostatnio przegląd poradników
Ciekawa propozycja dla rodziców, choć moim zdaniem każdy rodzic uczy się poprzez własne doświadczenia. Nie do końca zawierzam podobnym poradnikom.
Pewnie znajdzie się kilka przydatnych wskazówek 🙂
Bardzo mnie zaciekawiła, muszę przeczytać:)
Maks ma już prawie trzy lata i powiem, że daliśmy radę bez żadnego poradnika. Ale mówić łatwo, na pokładzie mamy doświadczonego nauczyciela, praca z dziećmi to bezcenne doświadczenie.
Na początku często sięgałam po takie książki, potem bardzo szybko je odstawiłam – ale może ta byłaby wyjątkowa.
Interesująca propozycja dla wielu rodziców. My póki co mamy za sobą ten czas.
A masz jakieś duze aha po przeczytaniu tej książki?
Dobrze przeczytać choć jedną taką pozycję przed urodzeniem dziecka.
No cóż, to książka zdecydowanie nie dla mnie, ale fajnie, że powstają tego typu przydatne poradniki 🙂 Pozdrawiam
Można się zbulwersować 🙂 chętnie bym poczytała
Jak mama jest farmaceutą to na pewno ma zdrowe podejście do tematu 🙂
brzmi ciekawie 🙂
Wygląda na to, że jest to pozycja obowiązkowa do nadrobienia