„Hilda i Wielka Parada” super przyjemny czas naczytaniu

„Hilda i Wielka Parada” to drugi tom przygód niebieskowłosej dziewczynki, Hildy. Serię książek oparto  na popularnym serialu emitowanym przez Netflix, który od niedawna wreszcie mam 😀. Jednak nie miałam możliwości go obejrzeć, a po przeczytaniu książki wiem, że muszę.

O pierwszym tomie pisałam tutaj. Hilda wraz z mamą i przyjaciółmi: lisojeleniem, Rożkiem oraz maciupeńkim elfikiem, Alfurem, przeprowadzają się z pustkowia do wielkiego miasta, Trolbergu. Nasza bohaterka nie jest z tego powodu zadowolona, czuje się tu wyobcowana. Zaczyna naukę w szkole i pragnie mieć przyjaciół.

Pewnego dnia zostaje ogłoszony konkurs pt. „Cuda Trolbergu” z okazji zbliżającej się wielkiej Parady w mieście. Każdy uczestnik ma zaprezentować coś, co wiąże się z miastem i określa jego wyjątkowość. Dokonany zostaje podział dzieci na zespoły. Hilda jest w grupie razem z Fridą i Davidem, z którymi stopniowo się zaprzyjaźnia. Drużyna ta przeżyje mnóstwo fantastycznych, ale i niebezpiecznych przygód.

Dzieci wyruszają w poszukiwaniu ciekawych atrakcji. Nikt się nie spodziewa, jaka przygoda ich czeka. Spotkają trolle, dzikie elfy, smoczego robaka, a także niezwykłego kruka, który mówi ludzkim głosem.  Hilda przekona się, czym jest prawdziwa przyjaźń, wsparcie i bezinteresowna pomoc. Odkryje, że pierwsze wrażenie bywa niekiedy mylące.

Czy wykonają prezentację bezproblemowo? Czy wszystko im się uda?

„Hilda i Wielka Parada” utrzymana jest w wyjątkowym klimacie. Świat realny przeplata się ze światem fantastycznym.  Książkę czyta się jednym tchem, najchętniej całość od razu, wartka akcja i lekki styl.